Pomimo, że na ostatniej sesji Rady Powiatu w Hrubieszowie odbytej w ostatnią środę 28 kwietnia br., na której ostatecznie procedowano ponad 40 punktów, z tego w większości dotyczących bardzo ważnych dla mieszkańców powiatu spraw, jak chociażby m.in. sprawy bezpieczeństwa i porządku publicznego, stanu pandemii w powiecie i sytuacji w hrubieszowskim szpitalu, sprawy funkcjonowania opieki społecznej oraz działań na rzecz osób niepełnosprawnych, sprawy funkcjonowania instytucji kultury (biblioteki powiatowej i muzeum) czy sprawy dotyczące zmian w budżecie powiatu, to debata publiczna po sesji zdominowana została przede wszystkim wypowiedzią radnego Tomasza Ożoga, dotycząca osobiście mnie i najbliższej mojej rodziny.
Pan radny Ożóg zwracając się do radnych powiedział m.in., że padająca w oświadczeniach Dyrektora SP ZOZ Dariusza Gałeckiego, dotyczących konfliktu z Anetą Karpiuk Starostą Hrubieszowskim, informacja o żądaniu przez starostę zwolnienia z pracy w SP ZOZ jednego pracownika nie dotyczyła jego osoby, a osoby mojego syna. Wypowiedź ta spotkała się ze zdecydowanym zaprzeczeniem ze strony pani starosty oraz stwierdzeniem, że jest ona naruszeniem jej dóbr osobistych (stenogramu ani nagrania z sesji jeszcze nie ma więc opisuję te wypowiedzi tak jak je zapamiętałem, starając się ująć ich istotę).
Do wypowiedzi radnego Ożoga odniosłem się także ale do zapoznania się z nią odsyłam czytelników suflera do stenogramu i nagrania z sesji po ich umieszczeniu na stronie internetowej i BIP starostwa.
Więcej na ten temat można przeczytać m.in. w artykule Agnieszki Dybek pt. „Skandal w szpitalu. Były dyrektor oskarża starostę, że kazała mu zwolnić konkretnych ludzi”, zamieszczonym wczoraj (03.05.) późnym wieczorem na portalu „Dziennika Wschodniego” TUTAJ
Na temat tej sytuacji rozmawiał na spotkaniu ze mną – o które poprosił – w dniu 19 stycznia br. dyrektor Dariusz Gałecki. Jej przebieg oraz wypowiedzi dyrektora Gałeckiego w mediach zdecydowanie różnią się od wypowiedzi na sesji radnego Ożoga. Od wypowiedzi radnego Ożoga różni się także opinia na ten temat starosty Anety Karpiuk, przekazana mi w trakcie krótkiego spotkania po sesji (o spotkanie to, podobnie jak w przypadku dyrektora Gałeckiego poprosiła mnie starosta Karpiuk).
Przebiegiem i treściami tych spotkań nie chcę czytelnikom suflera zaprzątać uwagi, tym bardziej, że z dotychczasowych wypowiedzi zwaśnionych stron zanosi się na postępowania karne i procesowe do udziału w których zapewne będę przywoływany. Zresztą ja także zastanawiam się nad tym, czy po wypowiedzi radnego Ożoga nie powinienem wystąpić do organów ścigania z powiadomieniem o podejrzeniu naruszenia prawa polegającego na próbie zmuszania funkcjonariusza publicznego do zaniechania prawnej czynności służbowej.
Póki co, przed pójściem w tym kierunku powstrzymuje mnie tylko myśl, że być może komuś o to właśnie chodziło ?
Na zakończenie pragnę jedynie powiedzieć, że nie jest to dla mnie sytuacja nowa. Ze względu na to, że w działalności publicznej starałem się zawsze mieć odwagę artykułować swoje racje, kilkakrotnie bywałem bez pracy. Zwalniani byli z pracy także moi bliscy. Sytuacje te dobrze znane są m.in. niektórym osobom, które do dzisiaj funkcjonują w strukturach samorządu powiatowego i całkiem dobrze się mają.
Zawsze jakoś dawałem sobie radę i mam nadzieję, że jeżeli zajdzie taka potrzeba tak będzie i tym razem.
I jeszcze jedna kwestia.
Niedawno prostowałem stwierdzenia i wypowiedzi, że jestem radnym SLD. Obecnie próbuje się zaszufladkować mnie do opozycji w radzie powiatu.
Wszystkich tak myślących i głoszących odsyłam kolejny raz do mojego oświadczenia złożonego na sesji w dniu 10 sierpnia 2020 r. na której przejmowałem mandat po radnej Annie Lecka i składałem ślubowanie.
Od tamtej pory u mnie nic się nie zmieniło.